Spora nora ukryta w lesie chochlików. Oczywiście małe chowańce wiedzą o jej istnieniu, ale niechętnie tam zaglądają.
Samo wejście jest trudne do zauważenia gołym okiem, wygląda jakby ziemia pod jednym z korzeni gdzieś uciekła. Wokół dziury rośnie bujny mech i paprocie, które skutecznie kamuflują całą tą miejscówkę. Samo wejście wygląda całkiem niebezpiecznie, po prostu nie widać dna kiedy wchodzi się do środka (a właściwie to zjeżdża po ziemi i mniejszych korzonkach). Kiedy już znajdziemy się we wnętrzu nory można dobitnie zauważyć małe snopy światła, które działały jak lampki. Poza tym było tam łóżko zrobione ze związanych korzeni, wyłożone sporymi liśćmi i kocem jako nakryciem. Poza tym była tam szafka (jak się tam znalazła?!) i dywanik. Inne korzenie były jak kolumny, które utrzymywały wszystko w jak najlepszym porządku i ładzie. W środku było całkiem ciepło i sucho.